poniedziałek, 13 stycznia 2014

Grudniowa pielegnacja- Twarz

Przedstawiam zestawienie mojej grudniowej pielęgnacji. Ubiegły miesiąc był dla mnie bardzo pracowity. Zaowocowało to niestety nieco chaotycznym doborem kosmetyków.  Oto one cały komplet

Pod oczy- Olay Total Effects kompletne dno. W poprzednim poście o nim pisałam. Nie zamierzam się powtarzać.
 

Do twarzy na dzień najczęściej sięgałam po Dermika HIALIQ 3D . Świetny krem, wspaniale nawilża i koi skórę, mimo lekkiej konsystencji odżywia.
 Z racji tego, że to okres zimowy, wypadałoby dogłębnie się  zregenerować, używałam/jak sobie przypomniałam, że powinnam/ Serum  Alterry. Do końca nie spełnia moich oczekiwań. Klei się, lepi, daje wrażenie ściągniętej skóry. Nie ma mowy aby używać go samodzielnie. Koniecznością było nakładanie kremu.
 Tonik też mnie nie zachwycił. Lirene tonik nawilżająco-oczyszczający bardziej oczyszczał niż nawilżał. Dawał uczucie nieprzyjemnego ściągnięcia skóry.

 Demakijaż oczu słynny płyn micelarny bebeauty- krótko- szczypie w oczy
 Z tego zestawu byłam zadowolona. Savon Noir Organique mnie nie zawiodło jeśli chodzi o oczyszczanie. Używałam go zamiast peelingu przed maską z Glinki Ghassoul Organique, do której zawsze dodawałam Olej Arganowy

  Jakby mało było mi oczyszczania to 2-3 razy w tyg aplikowałam sobie EFFECLAR K co zaowocowało wysypem ropnych krostek w okolicach skrzydełek nosa. Z czasem sie uspokoiło.
Jak nie miałam czasu na makijaż a musiałam na szybko wyskoczyć z domu to ratowałam się kremem BB z LRP w kolorze light. Nieco za jasny jak dla mnie 
Podsumowując to widzę, że nie przyłożyłam się zbytnio. W tym miesiącu muszę to naprawić,
 

niedziela, 5 stycznia 2014

Nierówna walka ze zmarszczkami.

Oglądając reklamę kremu Olay Total Effect zahipnotyzowana niestarzejącą się Joanna Brodzik, zapragnęłam być jak Ona. Coraz starsza a jednocześnie młodsza z wyglądu. Tak przynajmniej wyglądało w czasie ostrej kampanii reklamowej Olay. Nachalne reklamy przestały być emitowane tak często. Joanna Brodzik rzadko pokazuje się publicznie a kremy jak stały na półkach w okolicznych drogeriach tak stoją dalej.
Skoro nie mogę być celebrytką, aktorką, znaną personą to chociaż poprawię sobie twarz a dokładnie oczy- ich okolice.

Z tą myślą wkroczyłam śmiało do sklepu zgarnęłam z najwyższej półki czarne opakowanie kryjące w sobie mały 15ml słoiczek z beżowym kremikiem. Z obietnic producenta wynika m.in, że krem zwalcza 7 najczęstszych problemów związanych z okolicą oczu, m.in. nawilża, zmniejsza zmarszczki, redukuje cienie, zwłaszcza opuchnięcia. Zawiera kompleks 7 witamin i minerałów, m.in. Vitaniacynę oraz wyciąg z ogórka i aloesu. Do stosowania na dzień i na noc. Bezzapachowy, o lekkiej konsystencji i różowo-beżowym kolorze. 

Powiem tak zgodzę się z nim tylko w kwestii wyglądu i tego, że jest bezzapachowy. 
Ja miłośniczka kremów do twarzy wmasowałam w siebie już tony tych preparatów i takiego g***a nigdy wcześniej nie miałam w swoich rękach nie mówiąc o twarzy. Nie są to fakty wyssane z palca. Kremów nawilżających używam regularnie od 16-go roku życia. Wraz z moim wiekiem ewaluowały ich formy i  aktywne składniki w nich zawarte. 

Ten krem nie zrobił na mojej twarzy nic. Z całą pewnością nie zmniejszył cieni, nie wyprasował zmarszczek, nie zniwelował cieni pod oczami, nawet nie nawilżył skóry wokół nich. Konsystencja kremu owszem jest lekka jednak nie powoduje to komfortowego aplikowania preparatu. Podczas wklepywania kosmetyku musiałam trochę potrudzić się, żeby nawet niewielką ilość nanieść tak aby nie zostawała widoczna w formie podkówek pod oczami. Miałam wrażenie, że nie wklepie go do końca. Cały czas pozostawał na skórze. Jakby między nim a skórą była niewidzialna powłoka uniemożliwiająca nałożenie go. To zjawisko wyeliminowało używanie tego kremu na dzień. Po nocy pod oczami zostawała jeszcze niewielka ilość wyschniętego, łuszczącego się kremu. Obrzydliwe. 



Zaraz ktoś zarzuci mi, że nakładałam zbyt duże ilości preparatu. Nic bardziej mylnego. Zawsze była to standardowa ilość. 
Zjawisko niewchłaniania się kremu pojawiało się zawsze. Wobec takiego faktu nie dziwi mnie to, ze nie zadziałał. Jak miało to nastąpić skoro składniki kremu nie przenikały w głąb naskórka. 

Nie dziwie się też, że Joasia nie zachwyca się kremami Total Effects na szklanym ekranie. Uwierzcie mi nie ma czym. Skoro znajdzie się ktoś kto jednak nie wierzy to proszę zakupić cudowny kremik. Proszę jednak zrobić to jak będzie w jakieś promocji bo szkoda waszych pieniędzy.

wtorek, 31 grudnia 2013

Szczęśliwego Nowego Roku!!!





Koniec roku nastraja mnie nostalgicznie. Po chwili zastanowienia stwierdzam, że owszem ale bez przesady. Co było to przeszło. Nowy Rok zawsze niesie nowe. Mam nadzieję, że będzie to Coś Wspaniałego, Coś Niezwykłego.
Niektóre z Was robią podsumowania. Ja nie przepadam za takimi rachunkami. Jeśli już to są to szybkie myśli na zasadzie analizy wydarzeń i oceny w kategorii TAK lub NIE.
Musze przyznać, że w tym roku większość moich decyzji i działań była stanowczo na TAK. Mam nadzieję, że w nadchodzącym będzie tak samo.
Życze Wam aby Wasz Nowy Rok był także na TAK.
Pamiętajcie to głównie od Was zależy jak będzie wyglądało Wasze życie.
Należy zmienic myślenie z tego , że muszę na to, że CHCĘ.
POWODZENIA!!!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...